Na naszym blogu jest już post, który całościowo opisuje, jakie podręczniki polecam do nauki tego języka. *Click!* Jednak teraz skupię się na pojedynczych tytułach, by każdy jednak mógł dopasować je do swoich potrzeb.
Zapraszam!
Niby "Japoński nie gryzie!", a we mnie wgryzł się bardzo mocno! Jedyny taki podręcznik, jaki znalazłam na polskim rynku (chociaż i tak jeszcze o wielu pewnie pojęcia nie mam). Z tego co wiem, jest jeszcze wersja z pakietem, w którym znajdują się dodatkowo fiszki. Ja jednak posiadam jedynie podstawową wersję z książkę + płytę CD z dialogami.
Japoński nie gryzie! to innowacyjny kurs do nauki języka japońskiego od podstaw. Jeśli ktoś z Was, zastanawiał się kiedyś, dlaczego jest tyle osób, które go wychwalają, jest tak dlatego, że jako jeden z nielicznych jest to zestaw ćwiczeń. Aktywna nauka jest najlepszym sposobem uczenia się.
Drugi i trzeci rozdział to nauka sylabariuszy hiragana i katakana. Nie można ich pominąć ze względu na to, iż jest to, jak wcześniej wspomniałam, zestaw ćwiczeń. Mimo, że na jeden sylabariusz poświęcono cały rozdział, ćwiczeń jest za mało, by trwale zapamiętać wszystkie znaki. Dlatego tutaj proponuję poszukanie innych pomocy. Ja osobiście nauczyłam się ich korzystając z aplikacji Hiragana- Learn Japanese oraz Katakana- Learn Japanese.
Oczywiście, jak w większości podręczników, nie mogło obyć się bez drobnych błędów, które można wypatrzeć. (Chociaż ten mógł być zrobiony celowo).
Dlatego nigdy nie denerwujcie się, jeśli zrobiliście zadanie inaczej, niż podane jest w odpowiedziach.
Jeden z błędów |
Podręcznik zawiera krótkie czytanki zapisane sylabariuszami- co mi się bardzo podoba, bo uczymy się czytać znaki, łącząc je w wyrazy i rozpoznając ich znaczenie. Poza tym jest dużo zabawnych obrazków, a sama książka jest bardzo przyjemna dla oka. Kolejną sprawą są marginesy, na których znajdziemy nowe słownictwo, informacje, które powinniśmy zapamiętać oraz ciekawostki.
Ucząc się poznamy również kilka podstawowych znaków kanji.
Mimo wszystko, wydaje mi się być za krótka :( Jeśli ktoś będzie się naprawdę intensywnie z niej uczył, skończy ją w jakieś 2 dni. I to jest chyba jedyny minus. O płycie CD wypowiedzieć nie mogę, bo uruchomiłam ją tylko raz, i więcej mi się już nie przydała, z prostego powodu, jakim jest to, że nagrane są na nią tylko dialogi, a z wymową nie miałam problemu.
Mogę dodać jeszcze tyle, że na mojej aktualnej liście ulubionych podręczników do nauki języka japońskiego, Japoński nie gryzie! zajmuje drugie miejsce.
Podsumowując!
Japoński nie gryzie! wydawnictwa EDGARD w podstawowej wersji z 2012 roku zawiera dodatkowo płytę CD(pierwotnie wersja z 2011 takowej nie miała), natomiast pakiet posiada w zestawie fiszki.
Jest jedynym podręcznikiem, jaki do tej pory spotkałam, który można nazwać zeszytem ćwiczeń.
Aktywna nauka od podstaw w zakresie pisma, gramatyki i słownictwa. Przyjemny dla oka. Zawiera dodatkowo ciekawostki. W kursie uczymy się również pierwszych, podstawowych znaków kanji. Posiada parę błędów, jednak po opanowaniu pewnego zakresu materiału, bez problemu można je odszukać. Każdy samouk obowiązkowo powinien go mieć na swojej półce.
7 komentarze:
Kupiłam go już jakiś czas temu, ale nie uczę się zbyt systematycznie...na razie jestem na stronie, której nawet dałaś zdjęcie (tej na której zapisujemy numery telefonów) i nie wiem kiedy znowu do niej zajrzę.
W mojej wersji znajdują się takie rzeczy:
-książka
-CD z nagraniami
-500 fiszek z pudełkiem
-CD-ROM z nagraniami Fiszki MP3
Też uważam, że książka jest za krótka :( Ale jakieś tam podstawowe podstawy podstaw można poznać :)
Toshi, najważniejsze są te podstawowe podstawy. W sumie dzięki tej książce możemy zacząc rozumieć język, co jest bardzo potrzebne.
Jak na początek obcowania z japońskim, jest idealny :)
Kupiłam niedawno ten podręcznik i niestety muszę się zgodzić z faktem, iż ćwiczeń jest za mało. Zawsze muszę znajdować jakieś ćwiczenia na internecie.
Posiadam wersję z fiszkami, ale muszę powiedzieć, że większość zawartości już znam >~<
Aczkolwiek podręcznik lubię, te obrazki przy rozdziałach rozwalają system :")
Płytkę otworzyłam tylko raz, ale w sumie się nie przydała xd
Fajny post, no i wielkie dzięki za link do aplikacji! =^● ⋏ ●^=
Niestety w internecie też ciężko jest coś znaleźć :( Dlatego zazwyczaj dobrze jest mieć jakiegoś znajomego, który zna japoński i z nim/nią poćwiczyć, albo wymyślić sobie jakieś zadania :) Ogólnie podczas przerabiania podręczników często konsultuję się ze znajomymi Japończykami i razem poprawiamy jakieś błędy językowe, na które natrafimy >u< jeśli bym kiedyś organizowała konkurs z nagrodą książkową(mam na myśli podręczniki), to zapewne dorzuciłabym jeszcze karteczkę, w której opisałam wszystkie pomyłki twórców (“⌒∇⌒”)
No właśnie ciężko się je znajduje. Jakoś jednak daję radę xd
Ja uczę się razem z koleżanką i ogólnie to idziemy z materiałem prawie równo (jestem trochę do przodu), więc ogólnie świetna motywacja czy wzajemnie rady itp.
Hah, bo nie ma to jak być mądrzejszym od podręcznika >~<
Nigdy nie miałam okazji uczyć się hobbistycznie języka z jakimiś znajomymi.
Ale wydaje się, że jest to ciekawe doświadczenie :)
Właśnie chcę go zakupić. Teraz już na 100%! :D
Prześlij komentarz