Bradon W. Jones 'Wiosenne dziewczęta'Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

Czy mieliście kiedyś tak, że na rzecz czytania nie spaliście w nocy  i odmawialiście sobie najróżniejszych przyjemności? Czy zdarzyło się Wam kiedyś, że podczas kartkowania stron nagle serce zaczynało bić mocniej?
W sierpniu dorwałam się do lektury, o której jakiś czas temu było dość głośno. W sumie to się nie dziwie. Była to najpiękniejsza, najbardziej pasjonująca książką, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Mimo tego, że moje półki uginają się pod ciężarem różnych tytułów, książka autorstwa Brandona W. Jonesa "Wiosenne dziewczęta" pozostanie przez długi czas na pierwszym miejscu.
Historia opowiada o losach dwóch młodych dziewcząt z Korei.Wychowane w duchu całkowitego i bezwzględnego uwielbienia dla Wielkiego Wodza i Umiłowanego Przywódcy, swoje życie podporządkowały od urodzenia jednej bezwarunkowej prawdzie. Gi była zastraszoną, zamkniętą w sobie dziewczynką, która spędziła dzieciństwo w obozie pracy w Korei Północnej. Jako matematyczny geniusz nauczyła się znosić ból, wycofując się do świata liczb, gdzie szukała schronienia. Gdy w sierocińcu spotkała swoje przeciwieństwo - zuchwałą, promienną i bezkompromisową Il-sun – otaczający ją świat nagle nabrał koloru nadziei. Do czasu, gdy sprzedano je jako prostytutki do Korei Południowej i dalej do Stanów Zjednoczonych, gdzie czekała je niewola daleko bardziej okrutna niż ta zza żelaznej koreańskiej kurtyny.


„Wiosenne dziewczęta” mają w sobie siłę długiej listy książek, którą być może w ostatnim okresie mogliście przeczytać. Ta niewielkich rozmiarów powieść kumuluje w sobie emocje z nich wszystkich, a to, czego dokonał Brandon W. Jones, trudne jest do przekazania prostymi słowami. Tę historię trzeba poznać osobiście, aby zrozumieć, co przeżyły i czego doświadczyły Gi, Il-sun, a wraz z nimi Cho i jakiś czas później Jasmine.

    

   
                                                                                                                                    
                                                             
Udostępnij :




Artikel Terkait:

2 komentarze:

Unknown pisze...

No i zachęciłaś mnie do kolejnej książki ^^
PS. Będę płakać, czy nie jest tak źle? :D

Shenyo pisze...

Toshi, mnie osobiście bardzo poruszyła, ale z tego co pamietam to nie płakałam, chociaż mogę się mylić (~ ̄▽ ̄)~

Prześlij komentarz